Fenomenem powszechnych na świecie systemów bankowych opartych o rezerwę częściową jest przytłaczający systemowy niedostatek gotówki w stosunku do wartości depozytów bieżących w bankach. W rezultacie współczesne banki są niesłychanie wrażliwe na wycofywanie depozytów. Gdy proces taki zaczyna się, banki tracą płynność i stają przed widmem upadłości. Tylko emisja pieniądza przez bank centralny w ramach akcji pomocowej może uchronić wybrane banki przed upadłością.
Obawa przed upadłością banków powoduje, że proces wycofywania depozytów może przybrać charakter paniki. Wówczas jest określany jako run na banki. Wielokrotnie w historii towarzyszył głębokiemu kryzysowi gospodarczemu. W szczególności paniki bankowe, które wybuchały od 1930 r. pogłębiły Wielką Depresję zapoczątkowaną krachem giełdowym w 1929 r.
Historia lubi się powtarzać. Europejskie banki od kilkunastu miesięcy systematycznie tracą depozyty. Nie jest specjalnie zaskakujące, że dzieje się tak w bankach greckich. Jednak dobrze poinformowani inwestorzy wycofują depozyty również z banków niemieckich, francuskich, hiszpańskich i włoskich. Europejski Bank Centralny oraz narodowe banki centralne po cichu uzupełniają wyciekającą gotówkę. Usiłują stworzyć wrażenie, że wszystko jest w najlepszym porządku. Wybrańcy już uratowali swoje kapitały. Masy oszczędzających lepiej, aby o tym się nie dowiedziały.
W tym kontekście w pełni zrozumiałe stały się propagandowe zapewnienia prezesa NBP Marka Belki o pełnym bezpieczeństwie banków w Polsce. Banków, których większościowymi akcjonariuszami są banki na zachodzie dotknięte wycofywaniem depozytów.
Nie tylko banki centralne ratują banki komercyjne na zachodzie. Bankierzy szukają głupiego Jasia gdziekolwiek. I czasami znajdują. Rząd Polski w lipcu 2011 r. złożył w bankach za granicą depozyty na rekordową kwotę 3 mld euro. I to w sytuacji gdy Polacy są wzywani do wyrzeczeń w imię zrównoważenia finansów publicznych. Jasiu głupi, przekupny, czy szantażowany?
W imię czego rząd szafuje publicznymi pieniędzmi? Czy te 3 mld euro to cała tajna pomoc polskich polityków dla finansistów na zachodzie...?